Thursday, 21 Nov 2024

About Us

We must explain to you how all seds this mistakens idea off denouncing pleasures and praising pain was born and I will give you a completed accounts of the system and expound.

Contact Info

123/A, Miranda City Likaoli Prikano, Dope United States

+0989 7876 9865 9

info@example.com

Ruda Pabianicka do 1834 r.

Popielnice z cmentarzyska

Specyfika ukształtowania terenu na obszarze późniejszej Rudy Pabianickiej oraz obecność lasów i niewielkich rzek sprawiły, że ludzkie osadnictwo na tym miejscu sięga 4 tysięcy lat p.n.e. Są na to dowody w postaci wykopalisk – obszar w widłach Neru, Olechówki oraz końcowego biegu Jasienia obfituje w znaleziska z epoki późnego brązu, będące pozostałościami po kulturze łużyckiej. W 1931 roku odkryto też cmentarzysko pochodzące z wczesnej epoki żelaza

Na podstawie analizy znalezionych przedmiotów ustalono, że lud zamieszkujący te tereny był osiadłą wspólnotą rodową, zajmował się rybołówstwem, rolnictwem oraz hodowlą bydła. Dowiedziono również, że ze wszystkich terenów dzisiejszej Łodzi, obszar Rudy Pabianickiej zasiedlono najwcześniej. Brak jest, niestety, opisów znalezisk archeologicznych datowanych od ok. 650 roku p.n.e do wczesnego średniowiecza. Dopiero w ostatnich latach podczas budowy C.H. „Port Łódź” oraz prac wodno-kanalizacyjnych natrafiono na przedmioty z okresu kultury pomorskiej z ok. roku 300 p.n.e., oraz zbadano cmentarz z czasów kultury przeworskiej z przełomu III i IV wieku n.e.

W XI wieku tereny dzisiejszej Rudy Pabianickiej nazywane były Kasztelanią Chropską.

W 1086 roku Judyta, żona Władysława Hermana przekazała kasztelanię biskupowi krakowskiemu. Ziemia obfitowała tutaj w złoża rud darniowych, dlatego szybko powstała osada hutnicza, gdzie wydobytą rudę przetapiano w tzw. kuźnicach, a z uzyskanego surowca wykonywano m.in. lemiesze do pługów.

Wymieniona osada leżała w bliskim sąsiedztwie wsi Chocianowice, więc pierwotnie nazwano ją Kuźnicą Chocianowicką. Pierwsza pisemna wzmianka o Kuźnicy Chocianowickiej znajduje się dokumencie kościelnym z 1398 roku, gdzie opisane jest uposażenie kościoła parafialnego w Pabianicach, do którego osada należała.

Kolejnego opisu osady dokonał w 1466 r. Jan Długosz, członek komisji kapituły krakowskiej, który na jej zlecenie wizytował dobra pabianickie. W Księdze uposażeń diecezji zaznaczył, że na obszarze tych dóbr znajduje się kopalnia rudy żelaza oraz staw rybny w obrębie koryta rzeki Ner. Nietrudno się domyślić, że chodzi o rejon dziesiejszej ulicy Farnej i Stawu Stefańskiego.

Huta działała do ok. 1610 r. Wytopu rudy żelaza zaprzestano ze względu na zbyt duże zużycie drewna oraz kończące się pokłady rudy darniowej. W 1606 r. w Rudzie powstał niewielki folwark z młynem wodnym, spichlerzem i zabudowaniami gospodarskimi. Ze względu na krzyżujące się niedaleko drogi wybudowano karczmę.

Tuż przed rozbiorami dobra kapituły krakowskiej zostały przejęte przez Skarb Rzeczypospolitej. Po II rozbiorze Klucz Rudzki obejmujący folwark Ruda i wieś Rokicie przeszły, jako dobra rządowe, pod zarząd pruski. Wieś popadła w stagnację. Notowano niewielki przyrost ludności, w 1822 r. mieszkały tu zaledwie 62 osoby. Ze względu na silne powiązania z Pabianicami do nazwy Ruda zaczęto dodawać człon – Pabianicka.

(FOTO z pracy dyplomowej Natalii Salamon)

Ruda Pabianicka od 1834 r. do 1923 r.

Cukrownia Geyera

Po klęsce Napoleona, Ruda Pabianicka znalazła się pod protektoratem rosyjskim. Około 1834 r. rozpoczął się okres szybszego rozwoju miejscowości, kiedy tymi terenami zainteresował się łódzki przedsiębiorca Ludwik Geyer. Początkowo zamierzał wybudować przędzalnię, jednak kolejne podania o zakup majątku pozostawały bez odpowiedzi lub były odrzucane. Dopiero w 1846 r. doszło do oficjalnej transakcji. Ale w tym czasie, w przemyśle włókienniczym znacznie wzrosła konkurencja i Geyer postanowił zainwestować w inną gałąź przemysłu. Była nią produkcja cukru. Niedaleko rzeki Ner, w pobliżu dzisiejszej ulicy Farnej wybudował cukrownię. Niestety, nie wziął pod uwagę, że niskiej jakości gleba w Rudzie nie zapewniała wystarczających zbiorów buraków cukrowych. Musiano je sprowadzać z daleka, a to generowało dodatkowe koszty i stawiało produkcję na granicy opłacalności. Mimo tego Geyer wziął pożyczkę na rozwój przedsiębiorstwa i dobudował w Rudzie gorzelnię. Oba zakłady nie przyniosły jednak spodziewanych zysków, a problemy ze spłatą pożyczek i nadużycia w gorzelni zmusiły właściciela do sprzedaży majątku.

W 1873 r. Rudę kupili bracia Loewenbergowie z Warszawy wraz ze wspólnikiem Majerem Junghertzem. Nowi właściciele zobowiązali się do spłaty zadłużenia, a teren majątku podzielili między siebie. Od 1882 r., po śmierci brata Adolfa, Jakub Loewenberg stał się głównym właścicielem dóbr Ruda. Przy znacznych nakładach finansowych rozszerzył działalność cukrowni, zaciągając zobowiązania wobec innych potentatów z branży cukrowniczej. W latach 1897-1902 w cukrowni na stałe zatrudnionych było od 80 do 300 osób. W tym czasie rodzina rozpoczęła parcelację gruntów. Jakub Loewenberg doceniał walory przyrodniczo-krajobrazowe Rudy, czyste powietrze i piękno przyrody i miał sprecyzowane plany dotyczące dalszego rozwoju majątku. Zmarł jednak zanim spłacono zaciągnięte w tym celu pożyczki. Majątek przeszedł na własność Seligi Natansona. Po jego śmierci, dobra odziedziczyli synowie.

Nowi właściciele zamknęli cukrownię skupiając się na dalszej parcelacji gruntów i sprzedaży działek. Przyniosło to korzyści nie tylko właścicielom ale i samej Rudzie, zwiększyła się bowiem liczba mieszkającej w niej ludności. W 1900 r. mieszkało tu 641 osób, a w 1921 r. – już ponad 5 tys.

Na działkach sprzedawanych przez Natansonów szybko zaczeły powstawać nowe fabryki. Były to: Fabryka Pluszu Lebrechta Muellera, Fabryka Tkanin Technicznych Ludwika Luederta, Rudzka Przędzalnia Bawełny Spółka Akcyjna oraz Fabryka Tektury Arnolda Baiera. Ok. 1900 r. Ruda otrzymała prawa osady fabrycznej, co umożliwiło powstawanie kolejnych fabryk. Szybszemu rozwojowi Rudy sprzyjało także wybudowanie w 1901 r. linii tramwajowej Łódź-Pabianice, która znacznie poprawiła komunikację z obydwoma miastami. Z osady wyłączono obręb geodezyjny Ruda-Las, o bogatych walorach ekologicznych, gdzie w przyszłości miały stanąć wille letniskowe należące do łódzkich fabrykantów.

Komunikację publiczną między Rudą a Łodzią oraz Pabianicami zapewniała linia tramwajowa Łódzkich Elektrycznych Wąskotorowych Kolei Dojazdowych, zbudowana w 1901 r. Biegła ona wzdłuż ówczesnej Szosy Pabianickiej a na obrzeżach osady, w Chocianowicach, zbudowano zajezdnię tramwajową z elektrownią zasilającą linię trakcyjną tramwajów na tej trasie. W 1910 r. powstało odgałęzienie linii pabianickiej w kierunku tzw. Dolnej Rudy. Tor z kilkoma mijankami ułożono wzdłuż dzisiejszej ulicy Rudzkiej, a na wysokości obecnej ulicy Popioły zbudowano dworzec – krańcówkę, potocznie nazywaną przez mieszkańców przystankiem „pod zegarem”. Do tego miejsca kursowały tramwaje elektryczne a dalej, do Rzgowa i Tuszyna, a nawet w pewnym okresie do cegielni w Kruszowie, wagony były ciągnięte przez parowozy. w 1916 r. linię rudzką przedłużono, na polecenie niemieckich władz okupacyjnych, do Tuszyna i Kruszowa. Pełną elektryfikację linii tuszyńskiej przeprowadzono dopiero w 1927 roku. Kolejne odgałęzienie linii pabianickiej zostało wybudowane przez dyrektora ŁEKD – inż. Wiesława Gerlicza i prowadziło do toru wyścigów konnych. Było ono czynne tylko w dni odbywających się na tym obiekcie imprez.

(FOTO ze zbiorów Elżbiety Świderskiej)

Miasto Ruda Pabianicka od 1923 r. do 1939 r.

Magistrat

Powiększająca się liczba ludności oraz zmiana charakteru Rudy z wiejskiego na miejski były powodem rozpoczęcia starań mieszkańców o podniesienie statusu Rudy Pabianickiej do rangi miasta. Działania te rozpoczęto tuż po odzyskaniu niepodległości. W 1919 r. zawiązano komitet społeczny, który miał zredagować i wysłać do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pismo z prośbą o nadanie Rudzie praw miejskich. Początkowo komitet liczył aż 36 osób, jednak po kilku spotkaniach do zredagowania pisma wybrano ściślejsze koło 6 osób. Na czele komitetu stanął ksiądz Potapski, a dołączyli do niego: ob. Szymankiewicz, Ryszard Zölbel, Antoni Ziętalski, Franciszek Dółka oraz Stefan Świderski.

Procedura nadania Rudzie praw miejskich trwała 3 lata. 14 lutego 1923 r. ukazało się Rozporządzenie Rady Ministrów o utworzeniu miasta Ruda Pabianicka w powiecie łódzkim. W drugiej połowie 1923 r. wybrana została Rada Miejska. 15 listopada 1923 r. Rada Miejska dokonała wyboru członków Magistratu. Pierwszym burmistrzem został Franciszek Dółka. Zebrania Magistratu początkowo odbywały się w mieszkaniu pani Marii Majewskiej pełniącej funkcję ławnika. Później wynajęto lokal przy zbiegu ówczesnych ulic Staszica i Rżewskiego, gdzie uchwalono pierwszy budżet miasta. Ruda została podzielona na 7 dzielnic: Rokicie, Chachułę, Marysin, Podgórze, Góry (Janówek), Rudę Górną i Rudę Dolną. Każda z dzielnic miała indywidualny charakter i przeznaczenie.

Ruda Pabianicka posiadała własny herb, a jego symbolika nawiązywała do czasów, kiedy Ruda wchodziła w skład majątku Kapituły Krakowskiej, do rozwijającego się szybko przemysłu oraz do herbu Pabianic. Herb był używany do 1937 r., kiedy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uznało go za historycznie nieuzasadniony.

W skład nowego miasta weszła też kolonia Chachuła i wieś Nowe Rokicie. Granice miasta przebiegały następująco: z gminą Brus dzisiejszymi ulicami Prądzyńskiego i Toruńską, z Chojnami wzdłuż mostu kolei obwodowej i ulicą Ruchliwą, z Gadką Starą ulicami Graniczną, obecną Przestrzenną, Wazów i obecną Skrajną, z Gadką Nową wzdłuż ulicy Zastawnej, z Ksawerowem dzisiejszą ulicą Mierzejową i Długą, z Chocianowicami na rzece Ner. Oczywiście nie brakło przewciwników nowego miasta, którzy starali się włączyć Rudę do Łodzi, z czego ówczesne władze doskonale zdawały sobie sprawę. Utrata samodzielności była kwestią czasu, dlatego w 1928 r. wysunięto postulat utrzymania samorządu miasta w przypadku połączenia Rudy z Łodzią.

Miasto zaczęło się szybko rozwijać. Przybywało ludności, więc zmieniał się sposób jego zagospodarowania. Początkowo znaczną część jego terenów zajmowały grunty orne, jednak już pod koniec lat 20-tych nastąpiło duże ożywienie w budownictwie. Parcelowano duże areały i zamieniano na działki budowlane, którymi interesowały się nie tylko osoby prywatne, ale również samo miasto, które potrzebowało miejsca pod budynki użyteczności publicznej m.in. tak bardzo potrzebne szkoły. Dbano o wystrój miasta. Główne ulice zostały obsadzone drzewami alejowymi i owocowymi, wydany został nakaz grodzenia posesji i ich oznakowania. Dużą wagę przywiązywano do czystości, do słupów telefonicznych przymocowane były kosze na śmieci, powołano również miejską ekipę sprzątającą, która dbała o czystość chodników. Od lutego 1926 r. mieszkańcy mogli czerpać energię elektryczną z podziemnego kabla, we wrześniu tego samego roku wydano decyzję o oświetleniu 19 ulic. W 1921 r. uruchomiono urząd pocztowo-telegraficzny. Powstały nowe fabryki i warsztaty rzemieślnicze, szybko rozwijał się handel. Zadbano również o rozwój duchowy. Erygowano nowe kościoły, powstawały parafie różnych wyznań. Wybudowano kina oraz propagowano zdrowy styl życia porzez rozwój sekcji sportowych Rudzkiego klubu Sportowego. Miasto posiadało nowoczesny budynek Straży Pożarnej, Kasę Chorych oraz posterunek policji. Powstały spółdzielnie np. Spółdzielnia Spożywców oraz liczne związki i stowarzyszenia.

(FOTO ze zbiorów Zbigniewa Okruszka)

Ruda Pabianicka od 1939 r. do 1946 r.

Ruda Erzhausen

1 września 1939 r. agresją Niemiec na Polskę rozpoczęła się II Wojna Światowa. Ruda przeszła w ręce niemieckie bez większych walk, z wyjątkiem starcia w okolicach Pabianic. Brały w nim udział niemiecki Infanterie Regiment 55 oraz polskie II i III batalion 15 Pułku Piechoty „Wilków” oraz pluton kolarzy ppor. rez. Zbigniewa Marcinkiewicza i dwie baterie II dywizjonu 28 Pułku Artylerii Lekkiej. Polacy ponieśli w tej bitwie ogromne straty.

Ze względu na rozwinięty przemysł Łódź miała stać się najważniejszym miastem okręgu. Planowano również całkowite jej zniemczenie. Po całkowitej eliminacji ludności żydowskiej mieli się tu osiedlać Niemcy z terenów Wołynia i Bukowiny. Zgodnie z tymi planami władze okupacyjne rozpoczęły zmiany administracyjne miasta. Ulicom nadano nowe, niemieckie nazwy. Łódź otrzymała na początku 1940 r. status miasta wydzielonego nazwanego Litzmannstadt, podzielono ją na cztery dzielnice, a na terenach podmiejskich utworzono dalszych siedem. W skład Rudy jako nowej jednostki terytorialnej nie weszło Rokicie, zamiast niego zostały do niej włączone Chocianowice.

Ruda Pabianicka jako inkorporowana, łódzka dzielnica Erzhausen straciła swoją odrębność, ale posiadała osobne władze. Na ich czele stał okupacyjny komisarz Alfons Mees. Administracja Rudy opierała się na urzędnikach niemieckich bądź narodowości niemieckiej, którzy podjęli współpracę z okupantem. Zastępcami Meesa zostali Adam Schmidt, wieloletni członek Rady Miejskiej w przedwojennej Rudzie oraz Robert Zucker. Siedzibą władz pozostał budynek Magistratu, nie zmieniono również przeznaczenia miejsc użyteczności publicznej. Na terenie Rudy znajdowały się ekspozytury urzędów okupacyjnych m.in. Urząd Pomocniczy Urzędu Pracy. Plany obrony przeciwlotniczej zakładały założenie prowizorycznego szpitala z salą porodową, utworzono również kilka urzędów m.in. urząd ds. budowlanych.

Niemieckie plany zakładające sprowadzenie Polaków do roli taniej, niewykształconej siły roboczej nakazywały całkowitą likwidację szkół polskich wyższych szczebli. Polskie szkoły powszechne miały zostać przekształcone w szkoły niemieckie. Dla polskich dzieci miały być dostępne jedynie szkoły podstawowe i zawodowe. Zajęcia w nich miano prowadzić w języku niemieckim, a zakres przekazywanej wiedzy był mocno okrojony. Program nauczania kładł nacisk na jak najszybsze przyswojenie przez uczniów umiejętności praktycznych, przydatnych w późniejszej pracy. W Rudzie istniały trzy szkoły powszechne, do których chodziły dzieci niemieckie z Rudy i Chocianowic, działała również szkoła zawodowa dla dorosłych. Sukces germanizacji miał objawiać się również całkowitym zniszczeniem kultury polskiej. Likwidowano teatry, kina, polską prasę, biblioteki i księgarnie. W Rudzie wyrazem tego działania było przekształcenie kina „Muza” na niemieckie „Muse”, w repertuarze znalazły się tylko niemieckie filmy propagandowe.

Wraz z wybuchem wojny zaczęła zmieniać się struktura społeczna ludności Rudy. W 1939 r. ok. 30% z 20 tys. mieszkańców deklarowało przynależność do narodowości niemieckiej. Miało to ogromne znaczenie w latach późniejszych, szacuje się, że 60% urzędników i tzw. posiadaczy w tym czasie było narodowości niemieckiej. Wielu Niemców z Rudy, tak jak i w całym kraju było przychylnie nastawionych do idei hitlerowskiej, wstępowali do organizacji faszystowskich m.in. NSDAP, Hitlerjugend, Bund Deutscher Maedel. Ponad 3 tys. mieszkańców podpisało Volkslistę. Los rudzkich Żydów był taki sam jak w całej Polsce, zostali wysiedleni, zamknięci w gettach i wywiezieni do obozów zagłady. Polacy stanowili siłę roboczą. Zakłady niemieckich fabrykantów prosperowały bardzo dobrze realizując zamówienia z Rzeszy. Prowadzono w nich akcję naboru do Związku Wydajnych Polaków. Była to próba skłócenia polskiego społeczeństwa, ponieważ członkowie tego Związku mieli przywileje niedostępne dla zwykłych robotników. Jednak nabór ten prowadzony był pod przymusem i nie przyniósł spodziewanych efektów.

Na terenie Rudy zorganizowano również kilka obozów. Na terenie fabryki Arnolda Baiera przetrzymywano Polaków przed wywiezieniem na roboty do Rzeszy, w rejonie obecnej ulicy Odrzańskiej, w lecie 1941 r. zorganizowano obóz jeniecki dla lotników radzieckich.

Od samego początku okupacji Polacy rozpoczęli działania w ruchu oporu. Najbardziej aktywni byli harcerze. Rudzcy działali w ramach Chorągwi Łódzkiej o kryptonimie „ul. Kominy”, kilkudziesięciu z nich udało się do Warszawy, aby tam wstąpić do wojska. Harcerze, którzy zostali w Rudzie podjęli działalność wywiadowczą, zwłaszcza dotyczącą lotniska Lublinek, sporządzali mapy, stworzyli służbę informacyjną ostrzegającą osoby zagrożone aresztowaniem, pracując w fabrykach prowadzili nasłuch radiowy. Przez Rudę biegły szlaki łącznościowe grup wywiadowczych z całego kraju.

Mało kto wie, że Ruda może poszczycić się tym, że na jej terenie działał prawdziwy wojenny bohater – konspirator grubego kalibru. Mowa o Janie Libszu. Był zaprzysiężonym żołnierzem Armii Krajowej, który na rozkaz polskiego podziemia wpisał się na folkslistę. Stworzył komórkę propagandową w ramach akcji „N”. Komórka ta paraliżowała fałszywymi donosami cały łódzki aparat represji. Do szpitali i baz wojskowych trafiały specjalnie spreparowane ulotki i pisma dla niemieckich żołnierzy, wysyłano im również podrobione rozkazy – rzekomo z Berlina. Obywatele Rzeszy byli wzywani do obozów zagłady. Jan Libsz zawiązał również siatkę konspiracyjną w łódzkim Wehrmachcie, dozbrajał jego kosztem Armię Krajową. W jego niemieckim mieszkaniu, w niemieckiej dzielnicy czuł się bezpiecznie nawet słynny kurier z Londynu – Jan Nowak-Jeziorański.

18 stycznia i w nocy z 18 na 19 stycznia 1945 r. słychać było w Rudzie strzały armatnie. Artyleria radziecka ostrzeliwała rejon szosy Pabianickiej. W kierunku Łasku podążały pojazdy ewakuujących się niemieckich mieszkańców Łodzi i okolic. Przed południem 19 stycznia Rosjanie weszli do Rudy z dwóch kierunków: od strony Ksawerowa ul. Pabianicką i ul. Rudzką od strony Rzgowa. Ruda odzyskała status samodzielnego miasta, ale na krótko, bowiem 13 lutego 1946 r. została ponownie wcielona do Łodzi, początkowo w składzie dzielnicy Południe, a w latach pięćdziesiątych wraz z Rokiciem i Chojnami utworzyła dzielnicę Górna.

(FOTO udostępnione przez Zbigniewa Okruszka)