Klub Sympatyków Rudy Pabianickiej

.

rudzka czytelnia

Szlakami Rudy (nie tylko) Willowej - część 2

autor: Janusz Molenda

Trasa po Lesie Popioły

Proponowana trasa rowerowa po pagórkowatym lesie w Rudzie Pabianickiej przebiega w większości ścieżkami i drogami leśnymi i liczy ok. 6 km.

Wspomniany las popularnie nazywany jest wśród mieszkańców "Lasem Popioły" lub "Lasem na Popiołach". Ciekawa jest geneza tej nieoficjalnej nazwy. Wbrew pozorom określenie nie odnosi się do potencjalnych pożarów terenów leśnych, a związane jest z głównym ciągiem komunikacyjnym przecinającym las - ulicą noszącą nazwę Popioły. Pierwotnie zwana ona była "Czarną Drogą" (od szlaki, którą ją wysypywano). Po umiastowieniu Rudy Pabianickiej (w 1923 r.) nazwano ją imieniem Stefana Żeromskiego. Włączenie Rudy do Łodzi w 1946 roku spowodowało konieczność ponownej zmiany nazwy, gdyż ulica Żeromskiego już w Łodzi istniała. Chciano jednak w jakiś sposób uhonorować dotychczasowego patrona, więc nazwano ulicę "Popioły" w nawiązaniu do znanego dzieła pisarza. Z czasem nazwa objęła również otaczający ulicę las.

W okresie międzywojennym szczególnie popularna stała się idea Miast-Ogrodów, zakładanych w miejscach szczególnie korzystnych pod względem mikroklimatycznym. Pod Łodzią w znacznym stopniu zrealizowano tę koncepcję w Sokolnikach, Kolumnie i Tuszynie, w pewnym, choć znacznie bardziej ograniczonym zakresie także na obszarach rudzkiego lasu.

To, co wyróżnia ulicę Popioły spośród innych, przecinających las uliczek i leśnych dróg, jest jej zabudowa - do dzisiejszego dnia, przy ulicy i w jej bezpośrednim sąsiedztwie zachowało się kilkanaście zabytkowych, murowanych lub drewnianych willi z początków XX wieku. Budowane były dla potrzeb zarówno mieszkalnych, jak i letniskowych dla zaspokojenia potrzeb ludności wielkiego ośrodka przemysłowego, jakim szybko stawała się Łódź w II połowie XIX wieku. Mniej zamożni przedsiębiorcy nie mogli pozwolić sobie na wybudowanie własnego domu letniskowego, ale i dla nich znalazło się rozwiązanie: szwajcarski stomatolog o nazwisku Sauer wybudował kilka dużych willi z myślą o ich wydzierżawieniu. W takiej willi, w zależności od zasobów finansowych można było wynająć małe mieszkanie jak i całe piętro. Ta forma wypoczynku stała się tak popularna, że o zaletach lasu Popioły i inwestycjach Sauera pisano nawet w niemieckiej prasie.

Po drugiej wojnie światowej opuszczone poniemieckie i pożydowskie wille w rudzkim lesie zaadoptowała na swoje potrzeby działająca w latach 1945-1951 szkoła, której główna siedziba mieściła się przy ul. Letniskowej 14.

Do dziś na Popiołach nie znajdziemy dwóch podobnych willi. Każda jest niepowtarzalna, każda budowana z fantazją, bogato zdobiona. Znajdziemy tu najbardziej popularny styl szwajcarski, angielski "cottage", elementy zakopiańskie lub styl wzorowany na staropolskich dworkach. Nie brakuje również willi secesyjnych i modernistycznych. Każda z nich była budowana z niezwykłą dbałością o szczegóły, wiele otrzymało nawet imiona: "Klara", "Eugenia", "Ella", "Jadwiga", "Luisa", "Natalia" oraz "Hygiea".

Opracowanie na podstawie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Las_Ruda-Popio%C5%82y_w_%C5%81odzi
http://rudapabianicka.com.pl/
http://lodz.parki.org/parki.php?park=rudapopioly

W okresie powstawania willi las był mocno przerzedzony - podczas mroźnych zim w czasie pierwszej wojny światowej duże fragmenty drzewostanów Rudy zostały wycięte przez okolicznych mieszkańców na opał. Południowy skraj lasu dodatkowo ucierpiał w listopadzie 1914 r. na skutek zażartej nocnej potyczki, stoczonej na przedpolach Rzgowa pomiędzy wojskami rosyjskimi, a niemieckimi (w ramach Bitwy o Łódź) podczas której zginęło ok. 3000 żołnierzy z obu stron. Ich cmentarz znajduje się na widocznym z daleka wzgórzu między Rzgowem, a Gadką Starą (ok. 2 km od lasu). Odnowienie zniszczonego w krótkim czasie lasu trwało z przerwami aż do lat sześćdziesiątych XX wieku. Obecnie powierzchnia Lasu Popioły liczy 65 ha.

O zaletach mikroklimatu w Rudzie świadczy fakt usytuowania tu już po II wojnie dwóch sanatoriów gruźliczych dla dzieci. Obecnie w północnej części znajduje się Oddział Wczesnej Rehabilitacji Kardiologicznej Szpitala im. M. Kopernika.

***

Wycieczkę rozpoczynamy na skrzyżowaniu ulic: Rudzkiej i Cienistej, w pobliżu dojazdu do Stawów Stefańskiego - omawiana wycieczka może więc stanowić uzupełnienie lub przedłużenie szlaku wokół stawów. Ulicą Cienistą (szutrowa, a miejscami betonowa nawierzchnia) udajemy się w głąb lasu. Za skrzyżowaniem z ul. Rodzinną, po prawej stronie, nieco ukryta za drzewami, niszczejąca obecnie niestety willa rodziny Grzegorzewskich z charakterystyczną oszkloną werandą i czerwoną dachówką u góry. Dom kilka lat temu posłużył jako scenografia do kilku polskich filmów.

Po krótkim stromym podjeździe, na skrzyżowaniu z ul. Betonową skręcamy w lewo (po adekwatnych do nazwy ulicy płytach betonowych) i mijając kilka starych domów ukrytych wśród leśnej zieleni starych domostw, docieramy do asfaltowej w tym miejscu ul. Popioły. Po lewej, przed skrzyżowaniem duża drewniana przedwojenna willa-bliźniak (jedna jej część została niedawno wyremontowana) z mało estetycznymi nowymi ceglanymi dobudówkami po obu stronach.

Przecinamy ul. Popioły i jedziemy wyraźną ścieżką przez las. Po prawej stronie, na pagórku w głębi pomiędzy drzewami kolejna z rudzkich willi - tym razem murowana, z wieżyczką. Po dotarciu do asfaltowej ul. Scaleniowej (północny skraj lasu), znajdujemy się w miejscu, gdzie jeszcze kilka lat temu stały dwie zabytkowe, drewniane wille o bogatych zdobieniach - symbole dawnej Rudy. Jednej z willi, ze względu na fatalny stan techniczny, nie udało się uratować; druga - po rozbiórce i gruntownej renowacji odnalazła swoje nowe miejsce w łódzkim skansenie (wycieczka nr 1). Zanim omawiane domostwa na trwałe zniknęły z miejscowego krajobrazu, zdążyły jeszcze zagrać jako scenografia do amerykańskiego horroru pt. "House" ("Dom").

Ulicą Scaleniową udajemy się w kierunku wschodnim (po lewej niewielki stawek ukryty wśród drzew, po prawej - brzozowy krzyż). Na końcu ulicy skręcamy ponownie w głąb lasu ulicą Wejherowską i po bardzo stromym podjeździe (procentowo największe nachylenie asfaltowej drogi w granicach Łodzi!) dojeżdżamy ponownie do ul. Popioły. Na tym odcinku znajduje się kilka kolejnych interesujących willi sprzed wojny. Po kilkudziesięciu metrach, po lewej stronie ukazuje się jedno z najozdobniejszych, choć niestety jednocześnie jedno z bardziej zaniedbanych domostw - willa rodziny Zaurów w stylu szwajcarskich pałacyków myśliwskich, o licznych ozdobnych daszkach i wieżyczkach.

Po minięciu (z lewej strony) Oddziału Wczesnej Rehabilitacji Kardiologicznej Szpitala im. M. Kopernika docieramy do kolejnych dwóch willi: pierwsza, to położona w głębi na wzgórzu drewniana, starannie odrestaurowana willa o prostej bryle, druga (za wylotem ul. Przyjemnej) to wymagająca pilnego remontu ceglana wielorodzinna willa "Natalia" z charakterystycznymi drewnianymi zabudowaniami służbówek po prawej stronie od frontu.

Za "Natalią" teren porośnięty po lewej stronie starodrzewem sosnowym gwałtownie się podnosi - są to tzw. Wały, oddzielone od ul. Popioły (która w tym miejscu zmienia się w drogę szutrową) głębokimi rowami - pozostałościami po okopach budowanych przez polską ludność na rozkaz hitlerowców pod koniec wojny. Wśród drzew widoczne liczne okazy kwitnącej odmiany bluszczu.

Dojeżdżamy do łuku drogi, po prawej stronie biała kapliczka z figurą Matki Boskiej i zaraz za nią najokazalsza drewniana willa Popiołów - wielokondygnacyjna, z biegnącymi wokół budynku ozdobnymi werandami. Niestety, jej stan jest obecnie opłakany - ostatnio została podparta specjalnymi stemplami, gdyż groziło jej zawalenie. Mimo to jest do dziś zamieszkana.

Przy willi, po lewej stronie ulicy zachowały się resztki kasztanowcowej alei, na jej końcu (leśny parking) skręcamy w prawo pod górę i ścieżkami leśnymi, kierując się na południe, a następnie na zachód docieramy do najwyższego wzniesienia lasu, na szczycie którego widnieją zrujnowane pozostałości dawnej szkoły - protoplastki współczesnego XX LO - o której wspomniano we wstępie do naszej wycieczki.

Za ruiną szkoły sąsiaduje najbardziej znana z rudzkich willi - willa "Klara", zbudowana przez znanego łódzkiego przemysłowca Juliusza Kindermana i nazwana "Klarą" na cześć żony. Zbudowana została ok. 1914 r. i posiadała, jak na ówczesne czasy, szereg nowoczesnych rozwiązań i udogodnień takich jak łazienki z bieżącą wodą, ogrzewanie piecowe i elektryczność. Obecnie w remoncie generalnym, odzyskuje dawną świetność pod czujnym okiem konserwatora zabytków. Docelowo będzie pełnić funkcje mieszkaniowo-rezydencjonalne. Obok willi znajduje się fontanna w kształcie groty czarownicy zbudowana z tufu wulkanicznego.

Wracamy pod ruinę szkoły i kierujemy się dróżką leśną na południe. Niedaleko skraju lasu rośnie tu nieduże, ale oryginalne drzewko z czterema konarami na czubku skierowanymi w cztery główne strony świata, a obok potężny buk z licznymi wyrytymi na korze napisami.

Docieramy do ul. Skrajnej, skręcamy w prawo i na najbliższym rozstaju również w prawo (na północny zachód) - w ul. Letniskową. Mijając kilka starych bram posesji po prawej stronie (w tym główny wjazd do "Klary"), stromym zjazdem (po lewej, na prywatnych posesjach gigantyczne okazy bluszczu, oplatające drzewa od korzeni po ich wierzchołki) docieramy do skrzyżowania z ul. Raduńską, w którą skręcamy. Drugi po lewej dom służył za scenografię znanej polskiej komedii - "Seksmisji" (w reżyserii Juliusza Machulskiego).

Po ok. 100 m skręcamy ponownie - tym razem w prawo, w piaszczystą ul. Polesie, którą po chwili wyjeżdżamy na urokliwą polanę z ogrodami i kilkoma domkami. Przecinając asfaltową ul. Przyjemną, ponownie zagłębiamy się w las, docierając do ul. Cienistej. Po skręceniu w lewo, zjeżdżamy w dół, od skrzyżowania z ul. Betonową znaną nam już trasą (obok willi Grzegorzewskich) do ul. Rudzkiej, gdzie kończymy naszą wycieczkę po lesie szlakiem zabytkowych willi.