Dziennik Łódzki, 25 listopada 2011/11
tekst Anny Gronczewskiej
Przez trzy lata msze święte były odprawiane w dawnym kinie "Muza". Dziś jadący w kierunku Pabianic widzą piękną świątynię - pisze Anna Gronczewska.
Parafia Najświętszego Imienia Maryi przy ul. Sopockiej 23/29 znajduje się przy wyjeździe z Łodzi w kierunku Pabianic. W przyszłym roku (2012) będzie obchodziła swoje dwudziestolecie.
Wiele lat temu, jeszcze zanim w Rudzie Pabianickiej, przy ul. Farnej zbudowano kościół św. Józefa, mówiono że powstanie on w zupełnie innym miejscu. Na rogu ul. Pabianickiej i Odrzańskiej. Jednak powojenne, komunistyczne władze Łodzi nie chciały słyszeć o tym, żeby świątynia stanęła przy wylotowej ulicy miasta. Nie wydały więc zezwolenia i kościół św. Józefa wybudowano przy Farnej.(1)
Jednak minęły lata, zmienił się ustrój i myśl o zbudowaniu kościoła w okolicy ul. Pabianickiej powróciła. 1 września 1992 r. ksiądz arcybiskup Władysław Ziółek erygował parafię Najświętszego Imienia Maryi. Kościół miał być zbudowany w okolicach ul. Sopockiej. A nową parafię wydzielono z parafii św. Józefa w Rudzie Pabianickiej.
Wtedy jeszcze ul. Pabianicka byłą ulicą jednopasmową - wspomina pan Tadeusz, jeden z parafian. - W miejscu gdzie stoi dziś kościół były składy węglowe.
Pierwszym proboszczem nowej łódzkiej parafii mianowano ks. Bogumiła Bylinkę. By było gdzie odprawiać mszę świętą, ksiądz wynajął od Heliosa, firmy prowadzącej sieć kin, stojący przy ul. Pabianickiej, już od dawna pusty budynek kina "Muza". W nim w 1993 r. odprawiono pierwszą mszę świętą. Wcześniej parafia Najświętszego Imienia Maryi korzystała z gościnności parafii św. Józefa.
Kino "Muza" utworzono w latach trzydziestych dwudziestego wieku, kiedy Ruda Pabianicka była osobnym miastem i nie wchodziła jeszcze w skład Łodzi. Powstało na ul. Staszica 103, bo tak wtedy nazywała się dzisiejsza ul. Pabianicka. Właścicielami tego kina, a w zasadzie kinoteatru, byli bracia Sauter.
Jak donosiły gazety z tamtych czasów, utworzono go w luksusowym gmachu "wzniesionym według najbardziej nowoczesnych wymagań kinoteatralnej techniki budowlanej". Kino miało 500 miejsc, balkony, obszerne foyer wykładane terakotową posadzką. Widownia posiadała centralne ogrzewanie i bardzo wygodne fotele.
Dyrektorem kina został Zygmunt Sauter, którego reklamowano jako znakomitego fachowca, od ośmiu lat pracującego w branży filmowej. Zapewniano też, że do 40% repertuaru mają stanowić polskie filmy.
Ksiądz Krzysztof Janiec proboszczem parafii Najświętszego Imienia Maryi został wiosną 1996 roku. - Gdy przyszedłem do tej parafii, jeszcze przez dwa tygodnie odprawiano msze święte w kinie. - wspomina ks. Krzysztof Janiec, obecny proboszcz parafii Najświętszego Imienia Maryi. - W środku nie było foteli kinowych, ale ławki. Po kinie pozostała scena na podwyższeniu. Na nim zbudowano ołtarz. W tej kaplicy urządzonej w kinie nie było ogrzewania. Podobno zimą było tam przeraźliwie zimno.
Rozbudowa, czyli utworzenie drugiego pasma ul. Pabianickiej, sprawiło, że budynek kina "Muza" był przeznaczony do rozbiórki. Parafia musiała natychmiast budować kaplicę. Większość środków na ten cel przekazała łódzka kuria. Kaplica stanęła bliżej ul. Sopockiej. - Ale zanim wybudowano kaplicę, na placu ustawiliśmy wiatę i polowy ołtarz - wspomina ksiądz Krzysztof Janiec.
Prace przy budowie tymczasowej kaplicy postępowały bardzo szybko. We wrześniu 1996 roku odprawiano w niej pierwszą mszę świętą.
- Kaplica służyła nam przez dziesięć lat - dodaje ksiądz proboszcz. - W przeciwieństwie do sali po kinie, była bardzo ciepła. Niewiele ją trzeba było ogrzewać. Niektórym tak się spodobała i się do niej tak przyzwyczaili, że potem uznali, że nie potrzeba budować nowego kościoła.
Ksiądz Krzysztof Janiec zamieszkał przy swojej parafii. Zajął się salą parafialną, którą utworzono przy kaplicy. Zaczął też myśleć o budowie kościoła.
Projekt kościoła i domu parafialnego sporządził Marek Grymin. Tak zaprojektował ośrodek duszpasterski, by komponował się z architekturą domów i kamienic znajdujących się na ul. Pabianickiej.
- Pierwszy etap budowy rozpoczął się w 1998 roku - opowiada ksiądz Krzysztof Janiec. - Dokładnie 19 marca, w dzień świętego Józefa, dokonano pierwszego wykopu. Na uroczystość przyjechał ksiądz arcybiskup Władysław Ziółek, który poświęcił plac budowy.
Najpierw położono fundamenty pod budowę domu parafialnego. potem kościoła. Do prac bardzo ofiarnie włączyli się parafianie. Na placu budowy pracował też ksiądz proboszcz. - Razem z nami wylewał fundamenty domu parafialnego, kościoła - wspominają wierni z parafii Najświętszego Imienia Maryi.
Parafia, jak na warunki łódzkie, nie jest duża, bo ma zaledwie 4700 wiernych. - Mogę powiedzieć, że znam już wszystkich tych parafian, którzy praktykują i chodzą do kościoła - mówi ksiądz proboszcz. - Gdyby nie ich zaangażowanie, to dziś nie byłoby tego kościoła.
Mury domu parafialnego i kościoła wznoszono jednocześnie. Oba obiekty są bowiem ze sobą połączone. W 2001 roku wmurowano kamień węgielny, który na Lublinku, w 1987 roku poświęcił papież Jan Paweł II. 12 września 2003 mury świątyni poświęcił ksiądz arcybiskup Władysław Ziółek.
Od tego czasu, w okresie świąt, większych uroczystości, msze święte sprawowano już w nowym kościele. Od Wielkanocy 2007 roku wszystkie nabożeństwa są już odprawiane w nowym kościele.
Przez te wszystkie lata świątynia była i w dalszym ciągu jest powoli urządzana. W ołtarzu głównym znajduje się płaskorzeźba Matki Bożej z Dzieciątkiem. Jej autorami są Krystyna i Zbigniew Solscy. Małżeństwo znanych łódzkich artystów zaprojektowało również wystrój całego prezbiterium. Ich dziełem jest między innymi pomnik Jana Pawła II, który stoi na Placu Katedralnym w Łodzi.
- Podobna płaskorzeźba znajduje się w łódzkim Centrum Służby Rodziny - wyjaśnia ksiądz Janiec. - Bardzo mi się spodobała i pomyślałem, że taka sama mogłaby się znaleźć w naszym kościele.
W niszach bocznych naw znajdują się obrazy Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i Chrystusa Miłosiernego. Ma tam też być kaplica chrzcielna. W oknach znajduje się już witraż przedstawiający Ducha Świętego. Drugi, obrazujący Wniebowzięcie Matki Boskiej, jest w przygotowaniu. Oba witraże zaprojektowała Beata Mirowska.
Ksiądz Krzysztof Janiec planuje na przyszły rok konsekrację kościoła. Do wykończenia jest jeszcze 25-metrowa wieża, która znajduje się w stanie surowym. Ale wisi już na niej 250 kilogramowy dzwon, św. Antoni, będący darem jednego z parafian.
Przypisy:
(1) Ten fragment tekstu jest oczywistym nieporozumieniem. Początek budowy kościoła na ul. Farnej to lata 1912-1913. Erygowanie parafii św. Józefa z istniejącym już tymczasowym budynkiem kościelnym miało miejsce 15 lipca 1917 roku, a więc jeszcze podczas trwania I wojny światowej. Nigdy nie powstał projekt budowy kościoła na rogu ulic Pabianickiej i Odrzańskiej.
FOTO: ze zbiorów Miki Kobylińskiej i Macieja Tarnowskiego