Klub Sympatyków Rudy Pabianickiej

.

rudzka czytelnia

Rudawood czyli Ruda filmowa

opracowanie na podstawie informacji uzyskanych od członków KSRP

Piotr Zygmunt Kołakowski: Mam zaszczyt otworzyć nową dyskusję wspominkową pt. "Rudawood, czyli Ruda filmowa". Bo Ruda, to ul. Łąkowa - FILMÓWKA i Pabianicka - SEMAFOR (dla niezorientowanych, to dwie wytwórnie filmowe, przy Łąkowej - Wytwórnia Filmów Fabularnych, SEMAFOR, to oddział słynnego Studia Małych Form Filmowych, gdzie powstały najbardziej znane kreskówki i bajki animowane - jeśli chodzi o jego lokalizację, to może niezupełnie Ruda, ale jej bardzo bliskie sąsiedztwo). W każdym razie w naszej pięknej dzielnicy kręcono szereg filmów np.:

- "Nóż w wodzie"
- "Ziemia obiecana"
- "Sprawa pilota Maresza"
- "Król Maciuś I"
- Serial "Daleko od szosy"
- "Czarne słońca" (ten film jest mi szczególnie bliski, bo kręcono go w domu przy ul. Ujście 21, gdzie dawniej mieszkałem
- filmy dokumentalne np. film o Wandzie Gościmińskiej, w którym grali moi koledzy z ogólniaka

kadr z flimu Ziemia obiecana

Do stworzenia tego wątku zainspirowało mnie zdjęcie Małpiego Gaju naprzeciwko dawnej siedziby XX LO, gdzie kręcono słynną scenę wytyczania miejsca budowy nowej fabryki w "Ziemi Obiecanej" - pamiętacie? "Ja nie mam nic, ty nie masz nic, ale razem mamy tyle, właśnie tyle, aby wybudować fabrykę". Olbrychski, Pszoniak i Seweryn w cylindrach, szampan itd... Temat ten był już częściowo poruszany przy okazji innych dyskusji, ale nie było dotychczas osobnego wątku, a myślę, że warto... A może ktoś ma jakieś zdjęcia, czy fotosy?

Iwona Morawska: Tak! pamiętam tą scenę - oglądałam jak nakręcali. Dubli było co niemiara, więc pamiętam co mówili: "Tu stanie fabryka!" Pamiętam też niesamowity "zapach" świec dymnych, które tutaj wyglądają jak mgła. Była nas tam wtedy spora gromada dzieciaków-gapiów!

Mariusz Czerwiński: Pamiętam, że skróciliśmy sobie lekcje, by pograć w piłkę w lasku. Trafiliśmy na ostatnie duble, gdy Olbrychski otwierał jednego z ostatnich szampanów ze skrzynki stojącej obok kamery. Z pewnością ta scena była ostatnią z kręconych w tym dniu, bo... aktorzy byli już baaaardzo zmęczeni i mieli kłopoty z utrzymaniem "pionu". Jako ciekawostkę podam, iż przed drugą Wojną Światową w lasku przy "Białej" było bagno. Z opowiadań rodzinnych wiem, iż w to bagno wpadła siostra mojej babci podczas towarzysko-rodzinnej przechadzki. Po wojnie bagno zostało zmieliorowane i dopiero budowa wodociągu (wał nad Nerem w latach siedemdziesiątych) zapoczątkowała proces odtworzenia ekosystemu z małym jeziorkiem bagiennym.

Jerzy Andrzej Ciemnoczułowski: Kiedyś u Stefańskiego były rozstawione dekoracje do filmu, tylko nie pamiętam jakiego. Wydmy były z tkaniny rozpiętej na palach i pochlapane wapnem i piaskiem (co za tandeta), a na brzegu, na przeciwko wyspy stały budki (przebieralnie). Motorówki kręciły się dookoła wytwarzając fale. Cała scena na filmie, który później oglądałem trwała może parę sekund, a ekipa kręcia to chyba tydzień. A do wytwórni na Łąkowej mam sentyment szczególny, gdyż należałem do ich koła żeglarskiego i pływałem w czerwcu po Zalewie Wiślanym z kolegami z pionu technicznego. Trochę tej kuchni filmowej mi zdradzili. No a "Król Maciuś" to już inna bajka.

Mirosław Kijewski: Jurkowi przypomniała się sceneria "Godziny pąsowej róży", przezabawny film.

Piotr Zygmunt Kołakowski: Zgadza się, to był rok 1962 albo 63, w każdym razie nie chodziłem jeszcze do szkoły. Rodzice mieli znajomego, który mieszkał przy Patriotycznej i nagle krzyk... - film kręcą, jak się potem dowiedziałem, z Elżbietą Czyżewską !!!... - zaraz pobiegliśmy i zobaczyliśmy ją i chyba Winnicką, na plaży, ubrane w dziwne stroje kąpielowe z epoki... Było to dla mnie takie przeżycie, że mimo 5 czy 6 lat pamiętam do dzisiaj, może też dlatego, bo film był super...

Zbigniew Okruszek: No to ja też coś dorzucę:

- "Vabank" - kręcony w nieistniejącej już willi naprzeciw zajezdni
- Jakieś amerykańskie horrory - ruinka przy Popiołach Listy miłosne - 2001 - reż. Sł. Kryński
- Żołnierz zwycięstwa (o Świerczewskim) - 1953 - reż. W. Jakubowska - "Piątka z ulicy Barskiej" 1953 reż. A. Ford
- "Historia jednego myśliwca" 1958 reż. Hubert Drapella
- "Panienka z okienka" 1964 reż. Maria Kaniewska

Piotr Zygmunt Kołakowski: Obok filmu "Czarne słońca" najbardziej zapamiętałem kręcenie słynnej sceny z "Ziemi Obiecanej - "ty nie masz nic, ja nie mam nic, a razem mamy tyle, właśnie tyle, aby wybudować fabrykę..". Pamiętam szedłem do XX LO, aż tu widzę ekipę filmową, dorożki na Rudzkiej, całą gromadę statystów, no i... nie doszedłem do szkoły. Zaczynał się upalny dzień. Scena trwała krótko, ale kręcono ją cały dzień. Po nasypie rurociągu sulejowskiego na łąkach nad Nerem i wokół lasku, jeździł w te i wewte ciągnik ciągnąc za sobą jakieś urządzenie wytwarzające dym, który miał imitować poranne tumany. W lasku ustawiono reflektory o średnicy 1 metra z żółtymi filtrami. Po ich zapaleniu wydawało się, że poranne promienie słońca walczą z poranną mgła. Pamiętam, że było kilka wariantów tej sceny w różnych ustawieniach. Trójka bohaterów filmu najpierw wytyczała granice fabryki, a potem zawołali służącego z szampanem i kieliszkami... Film jest wspaniały, a książka jeszcze lepsza.

Jerzy Andrzej Ciemnoczułowski:Żółte filtry powiadasz, to pewnie tzw. Wrater, filtr stosowany do kręcenia filmu na kolorowej taśmie Eastman Color. A film, to kawałek Łodzi z jej początkami i historią przemysłową, która nistety się skończyła. Podzieliła losy podobnych miast w Stanach, gdzie tania siła robocza skośnookich, zakończyła nieopłacalny biznes. Niestety nadal brak pomysłu na Łódź, miała być "bankowa", "filmowa", a pozostał szmaciarski biznes i tych parę rodzynek z Zachodu.

Piotr Zygmunt Kołakowski: Jeszcze mi się coś przypomniało - "Wanda Gościmińska - włókniarka" - film dokumentalny z 1975 roku. Był to inscenizowany dokument zrealizowany na podstawie historii Wandy Gościmińskiej, łódzkiej włókniarki, słynnej legendarnej przodowniczki pracy. Aparat ideowej propagandy systemu komunistycznego uczynił z niej najsłynniejszą włókniarkę PRL-u. Ukazano obłudę i mechanizmy tamtych czasów. Przedstawiono człowieka jako narzędzie ideologicznej manipulacji za tzw komuny. Film otwiera panorama proletariackich antenatów włókniarki, zasłużonych robotników z lat 40. i 50. Wszystko to przeplatane jest monologami moich koleżanek i kolegów z XX LO. Do szkoły przyszedł reżyser i obrał sobie klasę do występu w filmie. Z wielkim wyczuciem pokazano, że bohaterka do tej pory nie potrafi uwolnić się od wpojonych przyzwyczajeń. To taki swoisty zwiastun "Człowieka z marmuru". W zamyśle zleceniodawców miał być filmem propagandowym, a miał wymowę wybitnie antykomunistyczną.

Małgorzata Cyrańska: Film kręcony w Rudzie Pabianickiej to także horror "House" (2008) - w pałacyku na Scaleniowej 18 (willa przeniesiona do skansenu łódzkiej zabudowy drewnianej - przyp. red.). W ramach uporządkowania napiszę także o nowszych produkcjach kręconych w mojej najbliższej okolicy:). Link do poczytania o filmie "House": http://horror.com.pl/zapowiedzi/zapowiedz.php?id=106 (wraz z fotkami pałacyku w odpowiedniej oprawie). Kolejna, już kilkanaście razy wspomniana produkcja to "Listy miłosne", kręcone w pałacyku u zbiegu ulic Cienistej i Rodzinnej, także na drodze prowadzącej od Rudzkiej do składu łódek MOSiRu - niedaleko wyspy na stawach. Produkcja 2001, gdy żyła jeszcze właścicielka pałacyku, moja m.in. sąsiadka, stąd miałam okazję na żywo przyglądać się pracy ekipy filmowej, zobaczyć m.in. Gustawa Holoubka i Ewę Wiśniewską. link: http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/129781. W tymże samym miejscu kręcono w lipcu b.r. (2009) "Dwa światy zaświaty", tu fotka z tego wydarzenia: http://nasza-klasa.pl/school/110106/photos/2442. Po wpisaniu tych tytułów sporo informacji znajdziecie w necie:).

Piotr Czech: Mój serdeczny kolega, mieszkający na Rudziance i przez pewien czas czynny zawodowo w środowiskach filmowo-telewizyjnych, został telefonicznie zagadnięty przez jakiegoś dziennikarza z TVN-u, o kwestię, którą określiłbym hasłem: "RUDA a SEKSMISJA". Otóż, w dość odległych już latach 80-tych Juliusz Machulski wyreżyserował kultową dziś komedię "Seksmisja", do której część plenerów realizowana była podobno w naszej Rudzie. Prawdopodobnie kręcono tu sceny z rezydencji "Jej Ekscelencji", granej przez Wiesława Michnikowskiego. Być może, ktoś z naszego grona wie coś na temat tego wydarzenia - przede wszystkim, gdzie to mogło być i może też jakieś szczegóły zachowały się w czyjejś pamięci...

Małgorzata Cyrańska: Willa "Jej Ekscelencji" jest prywatnym domem, nie wiem tylko, czy właściciele życzyli by sobie, żeby napisać dokładny adres, ale można się tego domyślić zwiedzając okolice;)

Iwona Morawska: Słuchajcie, bracia i siostry filmoznawcy! Od kogoś się dowiedziałam, że na wysepce na Stefku kręcone były jakieś sceny z Krzyżaków. Prawda li to?

Piotr Zygmunt Kołakowski: O ile wiem filmowa bitwa pod Grunwaldem była rozgrywana na polach pod Rywałdem koło Starogardu Gdańskiego, zaś stanica Juranda była zbudowana na jeziorze Jammertalskim (Płaczewskim) w lasach Szpęgawskach. Do dzisiaj są ślady pomostu, nota bene gdyby to zachowano, to byłby znakomity "produkt turystyczny". Poza plenerami o wyborze Starogardu decydowało Stado Ogierów, które w tym czasie przeżywało swój rozkwit. Swoistym spadkiem z okresu kręcenia "Krzyżaków" jest nadreprezentacja Danut na rynku ówcześnie nadawanych imion i liczne zdjęcia oraz wspomnienia miejscowych. Sporo starogardzian zarobiło niezłą kasę jako statyści. Nie umniejszając roli Rudawood wydaje mi się, że na Stefanie były kręcone dokrętki.